Dziś wraz ze słońcem do Ploteczkarni na poranne warsztaty mydlarskie przybyło kilka przesympatycznych Pań. Było nas niewiele, ale nastrój dzięki temu był bardziej kameralny i sprzyjający nie tylko do twórczej kreatywności oraz zdobywania wiedzy, ale również zawarcia nowych znajomości.
Powstały mydełka miodowe z naturalnym woskiem pszczelim (który podarowała nam Edyta ze sklepu z bielizną triumph, mąż Edyty ma pasiekę, a sklep Edyty mieści się tuż obok naszej bramy przy Chmielnej 26 i naprawdę ceny bielizny są tam przystępne więc warto zajrzeć). Edytko jeszcze raz dziękujemy! Zatapiałyśmy też w naszych mydełkach owoce, ślimaczki, motylki oczywiście mydlane oraz kwiaty, zioła i kawę. Czas jak zwykle minął bardzo szybko i radośnie. Zastanawiam się czy to zasługa miejsca czy może zmiany pogody...
 |
mieszamy, komponujemy, wylewamy... |
 |
studzimy... |
 |
pakujemy :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz