Niestety choroba się do nas przyczepiła na dobre, do nas bo mnie dziś już boli gardło więc nadal pochłaniam naturalne witaminy w paście z cieciorki i popijam to wszystko rozgrzewającą herbatką (dzika róża, hibiskus, czarna porzeczka, czarny bez i malina), choć każde przełknięcie przychodzi mi z coraz większym trudem. Z milszych rzeczy Asia mnie dziś odwiedziła w Ploteczkarni, przywiozła mi coś naprawdę super (bliżej wiosny zobaczycie co na zdjęciach), a w zamian dostała swoją zaległą niespodziankę :-). Szkoda tylko, że odwiedziny były takie krótkie! Jutro chyba zostanę w domu bo do weekendu muszę być zdrowa!
|
Pasta z cieciorki - przepis Eweli |
|
Niespodzianka |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz