Jak
wiecie pracuję w herbaciarni, sprzedaję herbatę na wagę, parzę herbatę, dzielę
się wiedzą o herbacie, wysłuchuję zwierzeń nad herbatą…
Lokal
jest kompaktowy, żeby nie powiedzieć bardzo mały do tego urządzony w stylu
retro, a meble na antresoli są naprawdę wiekowe i śmiało można je nazwać
antykami.
Jestem
osobą z reguły otwartą i przyjazną. Staram się zrozumieć potrzeby
przychodzących tu ludzi. Odwiedzają nas również właściciele zwierząt ze swoimi
pupilami. Generalnie dbam o to, żeby osoby odwiedzające to miejsce czuły się
komfortowo i dobrze.
Jednak
dziś przydarzyła się mi przedziwna sytuacja i to skłoniło mnie do refleksji i
podzielenia się nią z Wami. Do lokalu przyjechała kobieta na hulajnodze i nie byłoby w tym nic
nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że wtarabaniła się z tą hulajnogą do środka,
zwróciłam jej uwagę, że na zewnątrz jest specjalne miejsce do parkowania dla
rowerów i innych jednośladów, bo byłam przekonana, że nie zauważyła. Jednak nie,
Pani po prostu stwierdziła nonszalancko, że nie ma zapięcia. Na co musiałam
zrobić dziwną minę, bo zapytała czy mi przeszkadza ta hulajnoga, więc
powtórzyłam, że jest specjalne miejsce na zewnątrz do parkowania. Co bardzo
oburzyło moją niedoszłą klientkę, obróciła się na pięcie i wyszła…
I
tak się zastanawiam o co chodzi?
Czy nie ma już żadnych zasad, czy parkowanie roweru,
hulajnogi czy innego motoru w wewnątrz kawiarni / herbaciarni jest normalne czy
ze mną coś nie tak?
Czy w ogóle powinnam
nie zareagować?
Tak
sobie pomyślałam, że może jestem zbyt mało tolerancyjna i postanowiłam zajrzeć
do definicji tego słowa. Powtarzając za:
https://www.tolerancja.pl/?o-pojeciu,53
Tolerancja (od łac. tolerare = znosić, wytrzymywać)
oznacza cierpliwość i wyrozumiałość dla odmienności. Jest poszanowaniem cudzych
uczuć, poglądów, upodobań, wierzeń, obyczajów i postępowania choćby były
całkowicie odmienne od własnych, albo zupełnie z nimi sprzeczne.
I tak od słów „znosić i wytrzymywać” dotarłam do
Wikipedii i defincji słowa:
Asertywność – w psychologii termin
oznaczający posiadanie i wyrażanie własnego zdania oraz bezpośrednie wyrażanie emocji i postaw w granicach nienaruszających praw i psychicznego terytorium innych
osób oraz własnych, bez zachowań agresywnych, a także obrona własnych praw w sytuacjach społecznych.
Jeżeli znosić i wytrzymywać w granicach nienaruszających
praw (…) innych osób oraz własnych (…) to co to są granice? I tu kolejne
definicje tym razem ze słownika PWN:
Granicam.in.:
3. «ograniczony zasięg lub miara
czegoś dozwolonego»
4. «kres możliwości fizycznych lub
psychicznych człowieka»
Reasumując wszystko działa w obydwie strony nie można być tylko biorcą lub
tylko dawcą, bo nie żyjemy na bezludnej wyspie. Moja tolerancja dziś została
poddana niezłej próbie w sensie, ile można "znosić i wytrzymywać" postępowanie całkowicie odmienne od własnych obyczajów oraz ogólnych norm społecznych i mam
prawo wyrazić swój sprzeciw wg zasad asertywności, bo wszystko ma swoje granice. Może potraktowałam temat trochę lakonicznie, ale uważam, że nic Nas nie
zwalnia z samodzielnego myślenia i dalsze refleksje zostawiam Wam Kochani…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz