wtorek, 26 marca 2019

HULAJNOGA, SŁOŃ NA ŁAŃCUCHU CZYLI COŚ O TOLERANCJI, GRANICACH I ASERTYWNOŚCI…


Jak wiecie pracuję w herbaciarni, sprzedaję herbatę na wagę, parzę herbatę, dzielę się wiedzą o herbacie, wysłuchuję zwierzeń nad herbatą…
Lokal jest kompaktowy, żeby nie powiedzieć bardzo mały do tego urządzony w stylu retro, a meble na antresoli są naprawdę wiekowe i śmiało można je nazwać antykami.
Jestem osobą z reguły otwartą i przyjazną. Staram się zrozumieć potrzeby przychodzących tu ludzi. Odwiedzają nas również właściciele zwierząt ze swoimi pupilami. Generalnie dbam o to, żeby osoby odwiedzające to miejsce czuły się komfortowo i dobrze.
Jednak dziś przydarzyła się mi przedziwna sytuacja i to skłoniło mnie do refleksji i podzielenia się nią z Wami. Do lokalu przyjechała kobieta na hulajnodze i nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że wtarabaniła się z tą hulajnogą do środka, zwróciłam jej uwagę, że na zewnątrz jest specjalne miejsce do parkowania dla rowerów i innych jednośladów, bo byłam przekonana, że nie zauważyła. Jednak nie, Pani po prostu stwierdziła nonszalancko, że nie ma zapięcia. Na co musiałam zrobić dziwną minę, bo zapytała czy mi przeszkadza ta hulajnoga, więc powtórzyłam, że jest specjalne miejsce na zewnątrz do parkowania. Co bardzo oburzyło moją niedoszłą klientkę, obróciła się na pięcie i wyszła…
I tak się zastanawiam o co chodzi? 
Czy nie ma już żadnych zasad, czy parkowanie roweru, hulajnogi czy innego motoru w wewnątrz kawiarni / herbaciarni jest normalne czy ze mną coś nie tak?  
Czy w ogóle powinnam nie zareagować?
Tak sobie pomyślałam, że może jestem zbyt mało tolerancyjna i postanowiłam zajrzeć do definicji tego słowa. Powtarzając  za: https://www.tolerancja.pl/?o-pojeciu,53
Tolerancja (od łac. tolerare = znosić, wytrzymywać) oznacza cierpliwość i wyrozumiałość dla odmienności. Jest poszanowaniem cudzych uczuć, poglądów, upodobań, wierzeń, obyczajów i postępowania choćby były całkowicie odmienne od własnych, albo zupełnie z nimi sprzeczne.
I tak od słów „znosić i wytrzymywać” dotarłam do Wikipedii i defincji słowa:
Asertywność – w psychologii termin oznaczający posiadanie i wyrażanie własnego zdania oraz bezpośrednie wyrażanie emocji i postaw w granicach nienaruszających praw i psychicznego terytorium innych osób oraz własnych, bez zachowań agresywnych, a także obrona własnych praw sytuacjach społecznych.
Jeżeli znosić i wytrzymywać w granicach nienaruszających praw (…) innych osób oraz własnych (…) to co to są granice? I tu kolejne definicje tym razem ze słownika PWN:
Granicam.in.: 
3. «ograniczony zasięg lub miara czegoś dozwolonego»
4. «kres możliwości fizycznych lub psychicznych człowieka»

Reasumując wszystko działa w obydwie strony nie można być tylko biorcą lub tylko dawcą, bo nie żyjemy na bezludnej wyspie. Moja tolerancja dziś została poddana niezłej próbie w sensie, ile można "znosić i wytrzymywać" postępowanie całkowicie odmienne od własnych obyczajów oraz ogólnych norm społecznych i mam prawo wyrazić swój sprzeciw wg zasad asertywności, bo wszystko ma swoje granice.  Może potraktowałam temat trochę lakonicznie, ale uważam, że nic Nas nie zwalnia z samodzielnego myślenia i dalsze refleksje zostawiam Wam Kochani…



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz